Jak zacząć inwestować?

Warren Buffett, największy inwestor w historii, powiedział podobno pewnego razu zdanie, które brzmi jak zadziwiający paradoks. Stwierdził on bowiem, że „inwestowanie jest proste, ale nie jest łatwe”. Ta niewinna z pozoru gra słowna skrywa w sobie wiele prawdy. W obecnych czasach można za pomocą kilku kliknięć myszką, za niewielką kwotę, zainwestować  w kilka tysięcy firm z całego świata. Jednocześnie wszyscy dobrze wiemy, że nie jest to takie łatwe. Droga od decyzji o rozpoczęciu oszczędzania do stania się skutecznym i zadowolonym ze swoich inwestycji inwestorem jest trudna i wyboista. Potwierdzają to statystyki, z których jasno wynika, że tylko bardzo mały procent Polaków inwestuje, a większość inwestorów ma wyniki niższe od rynku.

Dlaczego Polacy nie inwestują?

Ludzie podejmują decyzje finansowe pod wpływem różnych czynników takich jak własne emocje, wewnętrzne potrzeby lub zewnętrzna motywacja. Coś, co determinuje jednak większość decyzji każdego człowieka, to jego prywatny światopogląd, przekonania i osobista historia. To własne doświadczenia kształtują jak odbieramy rzeczywistość i czego oczekujemy od świata. Szczególnie niebezpieczne dla ludzi są uprzedzenia dotyczące pieniędzy i inwestowania. Według mnie to właśnie one, w zdecydowanej większości przypadków, powstrzymują nas od wzięcia swojej finansowej przyszłości we własne ręce i rozpoczęcia budowania majątku.

Moi rodzice wchodzili w dorosłość podczas transformacji ustrojowej w Polsce, w której wszelkie powszechne dla mnie zasady finansowe były mocno zdeformowane. Mój tata za namową agenta ubezpieczeniowego zaczął oszczędzać na produkcie finansowym około 10% swojej pensji, żebym w wieku osiemnastu lat dostał milion złotych. Ten milion miał być prezentem, który pozwoli mi na łatwiejszy start w moje dorosłe życie, na przykład z własnym mieszkaniem. Po kilku latach oszczędzania 10% pensji, w wyniku potężnej inflacji, okazało się, że za ten milion (po denominacji złotego w 1995 roku to 100 złotych) można sobie zrobić co najwyżej większe zakupy w sklepie spożywczym. W tym samym czasie jego brat spłacił zdewaluowany kredyt hipoteczny na dom za kilka pensji. Jak myślisz, jaki jest stosunek mojego taty do produktów finansowych oraz zaufanie do banków i ubezpieczycieli?

W książce pod tytułem Jak zacząć Inwestować. 8 kroków do sukcesu w finansach osobistych rozprawiam się z 11 najpopularniejszymi uprzedzeniami dotyczącymi pieniędzy i inwestowania spotykanymi w kraju nad Wisłą. Między innymi brakiem pieniędzy, brakiem wiedzy, brakiem zaufania do instrumentów inwestycyjnych lub bardzo popularnym stwierdzeniem „pieniądze szczęścia nie dają”.

Dlaczego większość inwestorów ma wyniki słabsze od rynku

Od kilku lat w Polsce bez większego problemu można inwestować w ETF-y. Dzięki nim polski inwestor może zbudować bardzo tanią ekspozycję na przykład na światowy rynek akcji i obligacji. Osiągnięcie wyniku inwestycyjnego równego średniej rynkowej jest wiec banalnie proste – wystarczy kupić ETF na cały rynek i spokojnie poczekać. Dlaczego więc wszystkie dane pokazują, że inwestorzy indywidualni (nie tylko w Polsce) osiągają wyniki znacznie gorsze od średniej rynkowej? Aby odpowiedzieć na to pytanie zastanówmy się, co wpływa na długoterminowy sukces w inwestowaniu?

Poniżej kilku kandydatów:

Wiedza i umiejętności?

Raczej nie. Oczywiście podstawowa wiedza jest ważna i pomaga w inwestowaniu, ale na pewno poświęcenie 10 000 godzin na naukę (jak mówi jedna z bardziej znanych teorii sukcesu) nie sprawi, że będziesz skutecznym inwestorem. Podstawowa wiedza może w zupełności wystarczyć, żeby osiągać wyniki lepsze od przeciętnej. Dane pokazują, że profesjonalni inwestorzy wcale nie mają lepszych wyników od amatorów. Gdyby tak było, analitycy i zarządzający funduszami byliby najbogatszymi ludźmi na świecie. Z tego co wiem, nie są.

Talent i predyspozycje?

Raczej nie.  Czy zdolności matematyczne, umiejętność analizowania spółek, czy też wysokie IQ sprawia, że ktoś ma ponadprzeciętne wyniki inwestycyjne? Oczywiście z pewnością nie przeszkadza to w inwestowaniu, ale żadne badania o których słyszałem nie potwierdziły, że osoby bardziej inteligentne mają wyższe wyniki inwestycyjne. Gdyby tak było, członkowie MENSA byliby najbogatszymi ludźmi na świecie. Z tego co wiem, nie są.

Szczęście?

I tak i nie. Szczęście oczywiście nie zaszkodzi, szczególnie w krótkim i średnim terminie. W zależności od tego, czy rozpoczniesz inwestowanie podczas hossy, czy bessy, Twoje wyniki będą dramatycznie różnie. Jednak w długim terminie szczęście odgrywa znacznie mniejszą rolę. Im dłuższy okres inwestycji i im większa dywersyfikacja portfela, tym mniejszy wpływ szczęścia na wyniki inwestycji.

Według mnie  kluczowym czynnikiem w osiągnięciu długoterminowego sukcesu inwestycyjnego jest umiejętność panowania nad własnymi emocjami oraz utrzymania motywacji.  Inwestując, człowiek jest narażony na wiele „pułapek” zarówno we własnej głowie jak i pochodzących z rynku. Jesteśmy zbyt pewni siebie, panicznie boimy się strat, nie zauważamy informacji, które są sprzeczne z naszymi poglądami, nie przywiązujemy wagi do sytuacji skrajnych oraz wszędzie szukamy schematów i wzorców. Do tego rynek dodaje codziennie miliony informacji o prognozach, wynikach lepszych od oczekiwań, bańkach, hossach i bessach. Życie inwestora nie jest łatwe i wielu ludzi, którzy rozpoczynają inwestowanie od zbyt ryzykownych aktywów, sprzedaje je później w najgorszym momencie.

Dlaczego przy inwestowaniu tak bardzo kierują nami emocje

Może zastanawiasz się, dlaczego człowiek jest podatny na tyle pułapek na rynku finansowym. Wynika to z ewolucji i naszej historii jako gatunku. Pierwsze gatunki zaliczane do rodzaju Homo pojawiły się na Ziemi kilka milionów lat temu. Przez wiele tysiącleci, podczas których ewoluował mózg naszych przodków, życie było dość proste i oparte na prostych wzorcach, które nagradzały krótkoterminowe akcje – znajdź schronienie, zdobądź wodę i jedzenie. Przez większość czasu ewolucja nagradzała więc podejście zdobądź to od razu i unikaj ryzyka, a nie myślenie długoterminowe, które powinno być charakterystyczne dla inwestora.

Mimo, że wielu z nas wyobraża sobie, że postęp ludzkości to odległa historia, wcale tak nie jest. Pierwsze miasta powstały kilkanaście tysięcy lat temu, a pierwsze rynki jakieś 4,5 tysiąca lat temu. Jeżeli wyobrazilibyśmy sobie historię ludzkości jako linię o długości 1 kilometra, pierwsza giełda papierów wartościowych powstała jakieś 6 centymetrów temu. Nasz umysł jest więc genialny w ogarnianiu antycznych problemów, ale nie ma się co dziwić, że ewolucja nie zdążyła go jeszcze dostosować do wymagań współczesnego rynku finansowego. Potrafimy myśleć bardzo szybko (widzę tygrysa - uciekam) i  rozpoznawać większość prostych wzorców (robi się ciemno – szukam schronienia), ale nie radzimy sobie ze zjawiskami losowymi, myśleniem długoterminowym i ogromną liczbą czynników wpływających na dane zjawisko.

Na szczęście nie jesteśmy skazani na porażkę!

Czy to znaczy, że jesteśmy jako ludzie w kwestii inwestowania skazani na porażkę? Niekoniecznie. Jest przecież na świecie wielu ludzi, którym się to udaje. Coś, co ich wyróżnia, to umiejętność panowania nad własnymi emocjami, motywacja oraz skuteczna i dopasowana do własnej osobowości strategia inwestycyjna.

Zła wiadomość jest więc taka, że choćbyś poświęcił na naukę inwestowania nawet 10 000 godzin i skończył studia z finansów, nie sprawi to, że będziesz dobrym inwestorem i efektywnie zbudujesz swój majątek. Dobra wiadomość jest natomiast taka, że jeżeli:

  1. Pokonasz swoje uprzedzenia dotyczące inwestowania i pieniędzy
  2. Dobrze określisz cel swoich inwestycji i realny oraz motywujący plan jego realizacji
  3. Stworzysz własną strategię inwestycyjną, która z dużym prawdopodobieństwem doprowadzi Cię do realizacji Twojego planu oraz zapewni poziom ryzyka, który jesteś w stanie zaakceptować
  4. Wdrożysz odpowiednie nawyki finansowe, które pozwolą Ci konsekwentnie stosować swoją strategię i utrzymać motywację
  5. Nauczysz się rozpoznawać i kontrolować emocje towarzyszące inwestowaniu
  6. Uodpornisz się na komunikaty z rynku, które mogą sprawić, że odejdziesz od własnej strategii
  7. Wzmocnisz swoją psychikę pod kątem inwestycji
  8. Nauczysz się rozpoznawać i kontrolować to, na co masz wpływ inwestując, nie emocjonując się tym, na co wpływu nie masz

Masz ogromną szansę odnieść osobisty sukces finansowy, osiągnąć satysfakcjonujące wyniki inwestycyjne oraz tak zaprojektować swój sposób budowania majątku, aby sam proces budowania inwestowania sprawiał Ci przyjemność.

To jest właśnie plan książki Jak zacząć Inwestować. 8 kroków do sukcesu w finansach osobistych, do przeczytania której serdecznie Cię zapraszam. Przeprowadzę Cię w niej po kolei przez powyższe osiem punków, które mam nadzieję sprawią, że Twoje inwestowanie będzie skuteczniejsze, spokojniejsze i przyjemniejsze. Sam dzięki nim po kilkunastu latach inwestowania osiągnąłem wolność finansową, a samo inwestowanie oraz zarządzanie finansami osobistymi stało się moim hobby i pasją, którą chętnie się z Tobą podzielę.

Po więcej treści zapraszamy na naszego Facebooka: Księgarnia Gruby Tom - Facebook 🤗

Artykuł napisał autor książki "Jak zacząć inwestować". Michał Walendowicz to z wykształcenia ekonomista. Studiował metody ilościowe w ekonomii i systemy informacyjne w SGH w Warszawie i na uniwersytecie Onasbruck. Ukończył również studia podyplomowe z marketingu i zarządzania oraz MBA Innovation and Data Analysis SWPS&Woodbury School of Bussiness. Od 2010 roku pracuje w instytucjach finansowych. Obecnie w NN Group International pełni funkcję lidera do spraw relacji z klientami.