Jak zacząć wierzyć w siebie?
Wiele kobiet – mimo realnych osiągnięć, wysokich kompetencji i lat doświadczenia – wciąż nie czuje się wystarczająco dobra. Zamiast pewności siebie pojawia się wewnętrzne podważanie sukcesów: „To nie moja zasługa”, „Inni są lepsi”, „Zaraz ktoś się zorientuje, że nie powinnam tu być”.
To efekt zjawiska impostoryzmu, znanego jako syndrom oszusta – mechanizmu, który skutecznie podcina skrzydła nawet najbardziej zaangażowanym profesjonalistkom. I choć z zewnątrz wszystko wygląda świetnie, w środku trwa cicha walka o prawo do własnego sukcesu.
Czym właściwie jest syndrom oszusta?
To psychologiczne zjawisko, w którym osoba nie wierzy w swoje sukcesy, przypisując je przypadkowi lub szczęściu. Mimo realnych osiągnięć i potwierdzenia swojej wartości – np. awansu, pochwał, ukończonego trudnego projektu – nie potrafi uznać, że to jej zasługa.
Jak rozpoznać impostoryzm? Oto kilka sygnałów:
- Nie potrafisz uznać swoich sukcesów za własne zasługi.
- Obawiasz się, że ktoś „odkryje”, że nie jesteś wystarczająco dobra.
- Uważasz, że inni przeceniają twoje kompetencje.
- Porównujesz się do innych.
- Uważasz, że po prostu miałaś szczęście.
- Unikasz wyzwań.
Przykład? Jill Stoddard, autorka książki „Syndrom oszusta. Jak nie podkopywać wiary we własne możliwości”, przez lata była przekonana, że dostała się na prestiżowe studia tylko dzięki kontaktom swojego ojca. Mimo kolejnych sukcesów – nie mogła uwierzyć, że naprawdę na nie zasłużyła.
Dlaczego warto zmierzyć się z syndromem oszusta?
Ponieważ może prowadzić do:
- Autopodważania – nie podejmujesz wyzwań, boisz się sukcesów,
- Perfekcjonizmu – ciągle czujesz, że robisz za mało.
- Wypalenia – bo stale pracujesz „na dowód” swojej wartości.
- Blokowania własnego rozwoju – nie aplikujesz na lepsze stanowiska, nie zabierasz głosu, nie tworzysz, nie rozwijasz się.
Co możesz zrobić?
- Stwórz własny slogan
Spróbuj stworzyć swój własny slogan oparty na wartościach, które naprawdę są ci bliskie. Dr Jill Stoddard proponuje to podejście i zachęca, by traktować takie hasło jak osobisty manifest. To nie tylko słowa – to przypomnienie, kim jesteś i dokąd zmierzasz.
Zobacz, jak robią to znane marki:
- Nike – Just do it.
- M&M’s – Rozpływają się w ustach, nie w dłoni.
- L’Oréal – Ponieważ jesteś tego warta.
- Red Bull – Doda ci skrzydeł.
- IKEA – Ty tu urządzisz.
To krótkie, chwytliwe zdania, które od razu przywołują konkretne emocje i wartości. I właśnie o to chodzi — by twój slogan też był zwięzły, optymistyczny i niósł mocny dr Stoddard proponuje na przykład takie:
- Pracuj intensywnie. Baw się jeszcze bardziej. (pracowitość, radość, balans).
- To, co widzisz, to ja – bez filtrów. (autentyczność).
- Doskonale niedoskonała kobieta w drodze. (akceptacja, wzrastanie).
- Żyj. Śmiej się. Kochaj. Akceptuj. Pisz. (obecność, humor, kreatywność).
2. Praktykuj „kudosy” – codzienny rytuał uznania
W ferworze codziennych zadań zapominamy, ile robimy dobrze. Dlatego warto wprowadzić codzienną praktykę „kudosów” – małych pochwał dla siebie.
Dla siebie:
Codziennie napisz jedno zdanie:
- Zrobiłam coś trudnego.
- Byłam odważna.
- Zasłużyłam na ten sukces.
W pracy:
Zaproponuj zespołowi wspólne pisanie miłych słów dla siebie nawzajem – raz w tygodniu, anonimowo lub nie. Można to zrobić na kartkach, mailowo, przez wspólną tablicę online. To realnie zmienia atmosferę i wzmacnia pewność siebie.
3. Ćwicz elastyczność psychologiczną.
Elastyczność psychologiczna to umiejętność bycia autentyczną nawet w momentach zwątpienia. Dzięki niej możesz lepiej zarządzać swoimi emocjami i myślami, odnajdując wewnętrzną siłę, by realizować to, co naprawdę się dla ciebie liczy, zamiast ulegać paraliżującym myślom.
Twoje umiejętności w zakresie budowania elastyczności psychologicznej można podsumować przy pomocy prostego do zapamiętania akronimu – MOWA, o którym wspomina dr Jill Stoddard:
- M: Moment – zatrzymaj się bądź obecna w bieżącej chwili, weź głęboki, uważny oddech i uświadom sobie swoje myśli i uczucia.
- O: Otwartość – zaakceptuj trudne doświadczenia emocjonalne i stwórz dla nich przestrzeń, porzucając osąd i opór.
- W: Wartości – określ, co jest dla ciebie ważne i jaką osobą najbardziej pragniesz być w tym momencie.
- A: Akcja – poruszaj rękami, stopami i ustami (jedynymi rzeczami, nad którymi masz kontrolę), by zbliżyć się do swoich wartości.
Jeśli chcesz pogłębić temat, sięgnij po książkę Jill Stoddard „Syndrom oszusta. Jak nie podkopywać wiary we własne możliwości”. To nie tylko analiza zjawiska, ale też przewodnik po odzyskiwaniu pewności siebie.
Autorka tekstu:
Anna Lach - Brand managerka z pasją do budowania doświadczeń klientów. Wierzy, że książki to coś więcej niż produkty – to doznania, które łączą estetykę z emocjami. Uwielbia piękne okładki, szelest papieru i wciągające treści. Jej misją jest tworzenie strategii, które wzmacniają marki i budują relacje z czytelnikami.